Krótka piłka: „Hayride 2” [2015]

        31 października zbliża się wielkimi krokami, coraz silniejszym zainteresowaniem wśród widzów cieszą się więc horrory związane ze świętem halloween. „Hayride 2” Terrona R. Parsonsa swoją premierę odnotował w marcu, kompletnie bez echa. Nie ma się czemu dziwić: jest sequelem nakręconego za sześćdziesiąt tysięcy dolarów indie slashera. To jednak film nie tyle nie wart uwagi, co nie potrafiący sobie na uwagę zapracować. Parsons wie co nieco o kinie grozy, jak i o filmotwórstwie w ogóle. „Hayride 2” rozpoczyna się solidnie, momentami pięknie kadrując miejsce wydarzeń. Osadzając akcję w chłodnym, niewyremontowanym szpitalu, reżyser nawiązuje do klasyki gatunku. Następnie umiejętnie buduje napięcie i niepokoi scenami ucieczek ofiar przed mordercą. Jest upiornie, ale i odpowiednio krwawo. Czar pryska wraz z opuszczeniem przez kamerę lecznicy. Zbyt wiele czasu poświęcono niepotrzebnym flashbackom z prequelu, a kolejne wydarzenia dociągnięto do mety w ślamazarnym tempie. Pomimo obiecującego startu i kompetencji reżysera, „Hayride 2” okazał się horrorem przegadanym i przydługim.

     Albert Nowicki – dziennikarz, tłumacz i copywriter, miłośnik kina, zwłaszcza filmowego horroru. Jego teksty pojawiały się między innymi na łamach serwisów Filmweb oraz Movies Room. Blog His Name Is Death prowadzi nieprzerwanie od 2012 roku.

es

05

Jeden komentarz na temat “Krótka piłka: „Hayride 2” [2015]”

Dodaj komentarz