Prawie jak „Piątek, trzynastego”. Krótko o filmie „13 Fanboy” [2021]

Z lekkim poślizgiem czasowym nadrobiłem wyreżyserowany przez Deborah Voorhees film fanowski „13 Fanboy”, o aktorkach z serii „Piątek, trzynastego”, które giną w tajemniczych okolicznościach, mordowane przez psychofana kina stalk n’ slash. Voorhees sama była związana z sagą Paramountu: lata temu zagrała Tinę w piątym „Piątku” (tę ukatrupioną sekatorem). Do współpracy udało jej się zaprosić m.in. Tracie Savage, Lar Park Lincoln i Judie Aronson – wszystkie grają fikcyjne wersje samych siebie.

Zaskoczeniem jest pojawienie się w filmie Dee Wallace, w podobnej kreacji. 72-latka, która w ostatnich latach brylowała w „The Lords of Salem” czy „3 from Hell” Zombiego, tworzy w „13 Fanboy” rolę na modłę tego, co w nowych częściach „Halloween” zaprezentowała nam Jamie Lee Curtis. Ona również jest przerażoną kobietą, wpędzoną w paranoję przez seryjnego mordercę, w którego istnienie nie dowierzają najbliżsi członkowie rodziny. Taką Wallace uwielbiamy oglądać na ekranie – z jednej strony jako królową krzyku, z drugiej zaś twardą wojowniczkę.

Sam film to list miłosny dla fanów serii i nostalgicznych slasherów; bardziej prezent dla miłośników Jasona Voorheesa niż „nadętych” krytyków. „13 Fanboy” to prosty, ale udany horror, przy którym nie sposób się nudzić. Chwilami przydługi, ale koniec końców efektowny, pozostawiający po sobie dobre wrażenie. Jak na film fanowski ogląda się go przyzwoicie; choć widać, że twórcy operowali niskim budżetem, udało się go spożytkować jak należy. Sceny uśmierceń zaaranżowano w oparciu o praktyczne efekty gore (zabójstwo złamanym w pół mopem to mój faworyt!), obraz jest ostry, wyraźny, należycie oświetlony. Film mógłby być ciut krótszy, ale czas trwania jest uzasadniony. „13 Fanboy” to bowiem przykład kina metafikcyjnego w stylu „Krzyku” i „Nowego koszmaru Wesa Cravena”. W finale nie zabrakło twistów w fabule oraz zabawy tropami narracyjnymi.

Na koniec ciekawostka: w jednej ze scen pojawia się wątek przypadkowego zabójstwa na planie zdjęciowym – aktorka niebacznie morduje koleżankę po fachu, bo nie sprawdziła, czy rekwizyt, z którego korzysta, aby na pewno jest rekwizytem. Brzmi znajomo? I „13 Fanboya”, i western „Rust” z Aleciem Baldwinem kręcono w Nowym Meksyku.

Cytat z filmu – tytułowy Fanboy do jednej z „piątkowych” final girls: „Gdy byłem nastolatkiem, odbierałaś mi dech w piersi. Teraz ja skradnę go tobie”.

W filmie występują też Corey Feldman, Kane Hodder, C.J. Graham i Vincente DiSanti.

Tekst oryginalnie ukazał się na fan page’u w serwisie Facebook 7 listopada.

Albert Nowicki – dziennikarz, tłumacz i copywriter, absolwent studiów filmoznawczych Instytutu Sztuki PAN. Miłośnik kina, zwłaszcza filmowego horroru. Jego teksty pojawiały się między innymi na łamach serwisów Prime Movies, Filmawka, Movies Room oraz Filmweb. Stronę His Name is Death prowadzi nieprzerwanie od 2012 roku.

Dodaj komentarz