Archiwa tagu: szaleństwo

„To przyszło z wody…” [„Apokawixa”, 2022]

Tekst oryginalnie pojawił się na fan page’u w serwisie Facebook 30 września 2022.

Moda na flirt z horrorem w polskim kinie trwa w najlepsze. Po „Demonie” Marcina Wrony, w którym ograno wątki dybuka i reinkarnacji, czy dwóch odsłonach slasherowej serii „W lesie dziś nie zaśnie nikt” pojawił się wreszcie pierwszy nadwiślany, a właściwie nadbałtycki zombie movie – „Apokawixa”. Czego w tym filmie nie ma… Są wege-zombie i zabójcze sinice, są dziesiątki znudzonych pandemią nastolatków, robiących za mięso armatnie. Fabijański przemawia seksownie niskim głosiwem jako odklejony od rzeczywistości traper, a potem śpiewa na scenie w rockandrollowym zrywie; Pazura zakasuje rękawy, by naparzać się z trupami na gołe pięści. Będzie się działo – premiera w kinach już 7 października.

„Apokawixa”, 2022. © Next Film, TVN Warner Bros. Discovery, Watchout Studio

Kamil (Mikołaj Kubacki) pochodzi z bajecznie bogatej rodziny i postanawia urządzić imprezę z taką pompą, która obudziłaby zmarłego. Może nawet do tego dojdzie? Ojciec chłopaka (Tomasz Kot) jest właścicielem szemranej, ale odnoszącej olbrzymie sukcesy firmy. Posiada ociekający złotem pałacyk nad Bałtykiem – to właśnie tutaj Kamil zaprosi swoich przyjaciół z liceum i… całą armię innych uczniów. Nad morze przybywa ekipa rozwydrzonych małolatów ze stolicy, co nie podoba się właścicielowi jedynego klubu w mieście (Michał Karmowski) i napawa lękiem lokalnego glinę (Cezary Pazura). W pewnym momencie na melanżu zjawiają się też nieproszeni goście, którzy są koneserami ludzkich mózgów.

Czytaj dalej „To przyszło z wody…” [„Apokawixa”, 2022]

COVID zbiera krwawe żniwo. [Recenzja filmu „Sick”, 2022]

Parker (Gideon Adlon) i Miri (Bethlehem Million) to dwie nastolatki, które zmęczone są covidowym reżimem – postanawiają udać się na kwarantannę z dala od miejskiego zgiełku, do domku letniskowego rodziców jednej z dziewcząt. Posiadłość nad jeziorem ocieka bogactwem, w barku nie brakuje drogich alkoholi – szykuje się imprezowy weekend. Idylliczna wyprawa zamienia się w koszmar, gdy okazuje się, że dziewczyny nie są same. Na życie bohaterek czyha zamaskowany mężczyzna o krwawych intencjach.

„Sick”, 2022. © Peacock, Blumhouse Prod., Miramax, Outerbanks Entert.

„Sick” w reżyserii Johna Hyamsa to nowy horror typu stalk n’ slash, który pojawił się na platformie Peacock. Jeśli zarys fabuły wzbudził w Was mocne skojarzenia z serią „Scream”, to nie bez powodu. Scenarzystą filmu jest bowiem Kevin Williamson, który napisał fabułę pierwszego „Krzyku” z 1996 roku. Williamson postanowił powrócić do korzeni, czego dowodem jest już scena otwierająca „Sick” – wyraźnie nawiązująca do legendarnej sekwencji, w której Drew Barrymore wpada pod nóż Ghostface’a.

Czytaj dalej COVID zbiera krwawe żniwo. [Recenzja filmu „Sick”, 2022]

High school doesn’t end – it spreads [„Unhuman”, 2022]

Po roli w serialowym „Koszmarze minionego lata” Brianne Tju powraca w kolejnym telewizyjnym horrorze – tym razem jest to produkcja Jasona Bluma i duetu Melton–Dunstan, „Unhuman”. Twórcy „Kolekcjonera” przygotowali dla platformy Paramount Pictures komediowy zombie-horror z pie*dolnięciem i zaskakującym finałem, który burzy wszystko, co ukazało się przed nim. To taka gorefestowa wariacja na temat „Klubu winowajców”, bezwstydnie flirtująca jednocześnie z estetyką typową dla Sama Raimiego czy „Scottem Pilgrimem”. Jest to bowiem historia nastoletnich wyrzutków i popularnych licealistów, którzy muszą porzucić wszelkie nieporozumienia w walce z mięsożernymi dzikusami o kanibalistycznych zapędach. Film jest przejaskrawiony, pełen wysokooktanowej akcji, technicznie ciekawy, do tego nie traktuje siebie zbyt poważnie.

W tle pobrzmiewa tu pewien morał i wołanie o równość, ale całość to przede wszystkim niezła zgrywa z horrorów o żywych trupach; wątek licealno-równościowy, powiedzmy inicjacyjny najbliższy jest chyba „Szkolnej jatce” Josepha Kahna. I jest to jak najbardziej komplement, bo film ten (który niedawno świętował dziesiątą rocznicę od premiery) był barwnym portretem współczesnych amerykańskich nastolatków, a przy tym eksperymentalnym miksem „Donikąd” Arakiego z „Klubem winowajców” właśnie.

Czytaj dalej High school doesn’t end – it spreads [„Unhuman”, 2022]

Udany powrót Ghostface’a. Craven byłby dumny. [„Krzyk”, 2022]

14 stycznia będzie wielkim świętem w życiu każdego szanującego się maniaka horroru. Już jutro na ekranach kin debiutuje bowiem „Krzyk” w reżyserii Matta Bettinelliego-Olpina i Tylera Gilletta – piąta odsłona krwawej serii, zapoczątkowanej ćwierć wieku temu przez Wesa Cravena. Nie będę owijał w bawełnę: film jest prawdziwym rajem dla miłośników kina stalk n’ slash, dla cyklu okazuje się powiewem nowego życia. To sequel, który na równi przestrzega slasherowych prawideł i je obala – co więcej, wychodzi z tego karkołomnego zadania obronną ręką. Twórcom udało się stworzyć świeży i odkrywczy horror o przyjemnie nostalgicznym posmaku. Na taką premierę czekali wszyscy fani Ghostface’a.

Po zabójstwach z 1996 roku miasteczko Woodsboro nigdy nie było już takie samo. Zbrodnie popełnione przez Billy’ego Loomisa i Stu Machera – a następnie zastęp szalonych naśladowców – odcisnęły na kalifornijskiej społeczności trwałe piętno. Kiedy mogło wydawać się, że mieszkańcy są już bezpieczni, zaatakowana zostaje lokalna nastolatka. Nożownik w czarnej pelerynie i masce ducha znów wyrasta znikąd, tym razem przyświeca mu jednak inny niż zwykle cel. Na wieść o wydarzeniach z Woodsboro Sidney i Gale stawiają swoje życie na szali i ponownie odwiedzają przeklętą mieścinę. Towarzyszy im Dewey – zwolniony z policji i obsesyjnie rozpamiętujący przeszłość.

Czytaj dalej Udany powrót Ghostface’a. Craven byłby dumny. [„Krzyk”, 2022]

Udany restart serii. [„V/H/S/94”, 2021]

Muszę przyznać, że choć zupełnie tego nie oczekiwałem, „V/H/S/94” to naprawdę udany restart serii. Pełen polotu, wyobraźni i wizualnego sznytu. To nie byle sequel horrorowej antologii w konwencji found footage, a przemyślany projekt ogniskujący się na tematyce sekt, konspiracji i związku grozy z mass mediami. Największe zaskoczenie polega na tym, że twórcom udały się właściwie wszystkie przedstawione opowieści.

„Storm Drain” to segment inspirowany kultowym horrorem „REC”. Reporterka lokalnej stacji telewizyjnej ma nakręcić materiał o tajemniczej postaci, widywanej w okolicy kanałów burzowych. Wraz z kamerzystą zostaje wysłana do tuneli miejskiej kanalizacji, które, jak odkrywa, okupują bezdomni. Okaże się, że nie tylko oni. Spośród wszystkich historii ta najgłębiej dostaje się pod skórę. Wędrówka Holly (Anna Hopkins) podziemiami miasta w miarę upływu filmu staje się coraz bardziej klaustrofobiczna, aż w końcu widzowi też zaczyna braknąć tchu. Hail Raatma!

Czytaj dalej Udany restart serii. [„V/H/S/94”, 2021]

Prawie jak „Piątek, trzynastego”. Krótko o filmie „13 Fanboy” [2021]

Z lekkim poślizgiem czasowym nadrobiłem wyreżyserowany przez Deborah Voorhees film fanowski „13 Fanboy”, o aktorkach z serii „Piątek, trzynastego”, które giną w tajemniczych okolicznościach, mordowane przez psychofana kina stalk n’ slash. Voorhees sama była związana z sagą Paramountu: lata temu zagrała Tinę w piątym „Piątku” (tę ukatrupioną sekatorem). Do współpracy udało jej się zaprosić m.in. Tracie Savage, Lar Park Lincoln i Judie Aronson – wszystkie grają fikcyjne wersje samych siebie.

Zaskoczeniem jest pojawienie się w filmie Dee Wallace, w podobnej kreacji. 72-latka, która w ostatnich latach brylowała w „The Lords of Salem” czy „3 from Hell” Zombiego, tworzy w „13 Fanboy” rolę na modłę tego, co w nowych częściach „Halloween” zaprezentowała nam Jamie Lee Curtis. Ona również jest przerażoną kobietą, wpędzoną w paranoję przez seryjnego mordercę, w którego istnienie nie dowierzają najbliżsi członkowie rodziny. Taką Wallace uwielbiamy oglądać na ekranie – z jednej strony jako królową krzyku, z drugiej zaś twardą wojowniczkę.

Czytaj dalej Prawie jak „Piątek, trzynastego”. Krótko o filmie „13 Fanboy” [2021]