Wszystkie wpisy, których autorem jest Albert Nowicki

Albert Nowicki – dziennikarz, tłumacz i copywriter, absolwent studiów filmoznawczych Instytutu Sztuki PAN. Miłośnik kina, zwłaszcza filmowego horroru. Jego teksty pojawiały się między innymi na łamach serwisów Filmawka, Movies Room oraz Filmweb. Blog His Name is Death prowadzi nieprzerwanie od 2012 roku.

Mięśnie, heavy metal i satanistyczne podboje. [„Here for Blood”, 2022]

„Bracia ze stali” to nie jedyny film o tematyce wrestlerskiej, który właśnie wchodzi na ekrany. Na platformach VOD debiutuje bowiem komediowy horror „Here for Blood”, z królem krzyku Shawnem Robertsem w roli głównej. Trzydziestodziewięcioletni Kanadyjczyk, znany m.in. jako Albert Wesker z serii „Resident Evil”, wciela się tu w Toma O’Bannona – spłukanego zapaśnika, który chcąc pomóc jeszcze bardziej spłukanej dziewczynie, podejmuje się nietypowej pracy. Zostaje babysitterem 10-latki, której dziani rodzice zaplanowali randkę na mieście. Amatorska federacja wrestlingu płaci Tomowi marne grosze, więc nie wybrzydza on, gdy na horyzoncie pojawia się okazja do zarobku. Spokojny wieczór w domu na odludziu przeistacza się w krwawą walkę o przetrwanie, gdy u progu staje grupa czczących diabła, odzianych w skóry i łańcuchy zwyroli w maskach. Pytanie tylko, kto powinien bać się kogo – czy Tom napastników, czy napastnicy Toma i jego śmiercionośnych, 50-centymetrowych bicepsów.

„Here for Blood”, 2022. © ScreamBox, Cineverse, Pageman Prod.

Cały komizm „Here for Blood” polega na tym, że prawidłowa jest odpowiedź druga – to Tom, napakowany testosteronem i koktajlami proteinowymi, jest bestią, której w toku filmu coraz bardziej ulegają niebezpieczni zabójcy. Roberts, który za sprawą mocnej muskulatury zwracał na siebie uwagę już w takich straszakach jak „Feed the Gods” czy „A Little Bit Zombie”, w produkcji Daniela Turresa imponuje prawdziwie kulturystyczną sylwetką. Przeszedł niesamowitą metamorfozę, cały film napisano właściwie pod niego i jego fizyczność. Punktem wyjścia dla całego dowcipu jest fakt, że Tom przejmuje rolę „opiekunki” do dziecka – ten archetyp przewinął się przecież przez dziesiątki horrorów, do których należą np. „Uważaj, kochanie” czy „Kiedy dzwoni nieznajomy”. Jeśli jednak oczekujecie, że facet daje się terroryzować antybohaterom i piszczy na dźwięk nadchodzącego telefonu – pudło. Tom to typ niańki, która z sadystyczną przyjemnością skopie tyłek każdemu uzbrojonemu w nóż creepowi.

Czytaj dalej Mięśnie, heavy metal i satanistyczne podboje. [„Here for Blood”, 2022]

Serdecznie proszę o wsparcie zbiórki na przyjaciela zagrożonego niepełnosprawnością ❤️

Nie sądziłem nigdy, że wykorzystam tę stronę jako platformę do nagłośnienia zbiórki charytatywnej, ale cóż – każdy sposób, by pomóc, to dobry sposób. Nikodem wybudził się z dwumiesięcznej śpiączki farmakologicznej i pilnie potrzebuje rehabilitacji, a także pomocy w powrocie do zdrowia, obecnie w warunkach domowych. W maju niespodziewanie zatrzymało się Jego serce; cudem przeżył On śpiączkę, w którą zapadł. Koszty takiej opieki są olbrzymie, dlatego zorganizowano zbiórkę, której celem jest wsparcie dla Nikodema, jak i Jego rodziny. Choć Nikodemowi grozi niepełnosprawność, wciąż walczy, by stanąć na nogi – pomóżmy Mu wygrać tę walkę. 💪 Zawsze był silny i waleczny; dlatego bliscy i rodzina wierzą w Niego i Jego powrót do zdrowia. Gwarantuję, że warto Mu pomóc. Liczy się każda złotówka. Link do oficjalnej i zweryfikowanej zbiórki na Pomagam: https://pomagam.pl/rkw67h

Pozdrawiam, przyjaciel Nikodema.

W kostnicy wieczorową porą… [„Play Dead”, 2022]

Studentka kryminologii Chloe pozoruje własną śmierć, by wniknąć do kostnicy. Ta śmiała akcja to jedyna szansa na przejęcie dowodu, który mógłby obciążyć jej brata w sprawie o morderstwo. Gdy Chloe wybudza się w zimnym prosektorium, odkrywa, że zatrudniony tam koroner prowadzi na boku makabryczną działalność. Okazuje się, że najbardziej przerażającą rzeczą w kostnicy nie są martwi, lecz żywi. (opis fabuły: Forum Film Poland)

„Play Dead”, 2022. © Voltage Pict., Green Light, Bradley Pilz Prod.

„Play Dead” to nowy horror w reżyserii Patricka Lussiera – twórcy „Piekielnej zemsty” i „Krwawych walentynek”, w przeszłości montażysty filmów Wesa Cravena. Horror dość odtwórczy i sztampowy – bo przywołujący wspomnienia po „Śpiączce” (1978), „Szalonym Jake’u” czy nawet „Turistas” – ale zgrabnie ociosany, najczęściej niepozwalający na chwilę nudy.

Czytaj dalej W kostnicy wieczorową porą… [„Play Dead”, 2022]

„To przyszło z wody…” [„Apokawixa”, 2022]

Tekst oryginalnie pojawił się na fan page’u w serwisie Facebook 30 września 2022.

Moda na flirt z horrorem w polskim kinie trwa w najlepsze. Po „Demonie” Marcina Wrony, w którym ograno wątki dybuka i reinkarnacji, czy dwóch odsłonach slasherowej serii „W lesie dziś nie zaśnie nikt” pojawił się wreszcie pierwszy nadwiślany, a właściwie nadbałtycki zombie movie – „Apokawixa”. Czego w tym filmie nie ma… Są wege-zombie i zabójcze sinice, są dziesiątki znudzonych pandemią nastolatków, robiących za mięso armatnie. Fabijański przemawia seksownie niskim głosiwem jako odklejony od rzeczywistości traper, a potem śpiewa na scenie w rockandrollowym zrywie; Pazura zakasuje rękawy, by naparzać się z trupami na gołe pięści. Będzie się działo – premiera w kinach już 7 października.

„Apokawixa”, 2022. © Next Film, TVN Warner Bros. Discovery, Watchout Studio

Kamil (Mikołaj Kubacki) pochodzi z bajecznie bogatej rodziny i postanawia urządzić imprezę z taką pompą, która obudziłaby zmarłego. Może nawet do tego dojdzie? Ojciec chłopaka (Tomasz Kot) jest właścicielem szemranej, ale odnoszącej olbrzymie sukcesy firmy. Posiada ociekający złotem pałacyk nad Bałtykiem – to właśnie tutaj Kamil zaprosi swoich przyjaciół z liceum i… całą armię innych uczniów. Nad morze przybywa ekipa rozwydrzonych małolatów ze stolicy, co nie podoba się właścicielowi jedynego klubu w mieście (Michał Karmowski) i napawa lękiem lokalnego glinę (Cezary Pazura). W pewnym momencie na melanżu zjawiają się też nieproszeni goście, którzy są koneserami ludzkich mózgów.

Czytaj dalej „To przyszło z wody…” [„Apokawixa”, 2022]

COVID zbiera krwawe żniwo. [Recenzja filmu „Sick”, 2022]

Parker (Gideon Adlon) i Miri (Bethlehem Million) to dwie nastolatki, które zmęczone są covidowym reżimem – postanawiają udać się na kwarantannę z dala od miejskiego zgiełku, do domku letniskowego rodziców jednej z dziewcząt. Posiadłość nad jeziorem ocieka bogactwem, w barku nie brakuje drogich alkoholi – szykuje się imprezowy weekend. Idylliczna wyprawa zamienia się w koszmar, gdy okazuje się, że dziewczyny nie są same. Na życie bohaterek czyha zamaskowany mężczyzna o krwawych intencjach.

„Sick”, 2022. © Peacock, Blumhouse Prod., Miramax, Outerbanks Entert.

„Sick” w reżyserii Johna Hyamsa to nowy horror typu stalk n’ slash, który pojawił się na platformie Peacock. Jeśli zarys fabuły wzbudził w Was mocne skojarzenia z serią „Scream”, to nie bez powodu. Scenarzystą filmu jest bowiem Kevin Williamson, który napisał fabułę pierwszego „Krzyku” z 1996 roku. Williamson postanowił powrócić do korzeni, czego dowodem jest już scena otwierająca „Sick” – wyraźnie nawiązująca do legendarnej sekwencji, w której Drew Barrymore wpada pod nóż Ghostface’a.

Czytaj dalej COVID zbiera krwawe żniwo. [Recenzja filmu „Sick”, 2022]

Minimalizm nie zawsze popłaca. [Recenzja filmu „Skinamarink”, 2022]

Kaylee i Kevin to rodzeństwo w wieku sześciu i czterech lat. Dzieci budzą się pewnej nocy w pustym domu i zdają sobie sprawę, że ich rodzice przepadli – zostali pozostawieni sobie. Z nieznanych powodów znikają okna, klamki i drzwi. Korytarze i pomieszczenia stają się labiryntem, z którego nie ma ucieczki; w dodatku z odmętów mroku dochodzi demoniczny głos, namawiający bohaterów do złego. Recenzja filmu „Skinamarink”.

„Skinamarink”, 2022. © Shudder, IFC Midnight, ERO Picture Company

Kosztujący zaledwie piętnaście tysięcy dolarów straszak Kyle’a Edwarda Balla najpierw zbudował swoją renomę podczas obiegu festiwalowego, a następnie „przypadkiem” wyciekł do sieci, stając się sensacją wśród internautów. Czego to nie słyszeliśmy o „Skinamarink” w ciągu ostatnich kilku tygodni. „Film przeklęty”, „budzący grozę portal do koszmarów dzieciństwa”, „wywołuje obsesję”. Słów pochwały nie brakowało; nie tylko od profesjonalnych krytyków, ale też od mas – pisano nawet, że „Skinamarink” to horror, który „podbił TikToka”.

Czytaj dalej Minimalizm nie zawsze popłaca. [Recenzja filmu „Skinamarink”, 2022]